Bóg, który przychodzi w słowie
Z Ewangelii według św. Marka
Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie».
Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką».(Mk 3, 31-35)
***
Jednym z podstawowych symboli Jezusa jest Słowo. Mamy właśnie za sobą niedzielę, którą papież Franciszek ogłosił Niedzielą Słowa Bożego.
Jezus przynosi nam światło swego Słowa, abyśmy się nawrócili, to znaczy zawrócili z drogi egoizmu i poszli ku Miłości, czyli nowemu życiu z wiary – jak to określi św. Paweł.
Bóg wypowiadając swoje słowo kieruje je do ogółu ludzkości, ale jednocześnie przychodzi ze swoim słowem do konkretnego człowieka: do Proroków, do Maryi, do Apostołów… do Ciebie i do mnie. To Jego przyjście domaga się od nas bardzo osobistej odpowiedzi. To jest odpowiedź, którą dajemy Mu w medytacji, w doświadczeniu, w które nikt poza nami i Nim nie ma wglądu. I właśnie dlatego, że jest tak bardzo osobiste i intymne, jest również autentyczne, bo oducza nas i uwalnia od udawania, które grozi nam, gdy tej odpowiedzi próbujemy udzielić na forum publicznym, „po to, aby się ludziom pokazać”...
Modlitwa wewnętrzna, jaką jest medytacja monologiczna wprowadza nas w przestrzeń relacji między Bogiem w Trójcy Świętej a nami. Jak zwykła mawiać św. Teresa z Avila modlitwa to wzajemne bycie z Bogiem i bycie dla Boga. Czasem takie przebywanie wyraża się w słowach, czasem w milczeniu; podobnie jak mąż i żona rozmawiają ze sobą i to buduje ich jedność i porozumienie, choć jednocześnie wiedzą, że istotą ich relacji a zatem bycia ze sobą i dla siebie jest obecność jednego przy drugim w miłości.
Regularna, codzienna medytacja sprawia, że Jezus codziennie może przychodzić do nas ze swoim Słowem. Mówi do nas w naszym zwyczajnym, codziennym życiu. Praktyka medytacji monologicznej (Modlitwy Jezusowej), której celem jest zakorzenienie słowa Bożego w ludzkim sercu uświadamia nam, że Jezus nie przestaje do nas mówić.
Niemniej przyjęcie Jego Słowa zależy od nawrócenia serca. Tylko serce wolne od grzechu i nieuporządkowanych przywiązań jest zdolne do życia na sto procent Jego słowem. Stąd Jezusowe wezwanie do nawrócenia, które tak często powraca w Ewangelii jest ciągle aktualne. To między innymi zaproszenie by z bycia bardzo zajętymi samymi sobą, przenieść nasz wzrok na Chrystusa. Bez tego warunku trudno będzie Jezusowi rozmiłować nas w sobie i natchnąć nas Jego słowem. Tymczasem Każde Jego natchnienie kryje w sobie ogromną moc. Może zmienić całe nasze życie, podobnie jak zmieniło życie Maryi i Apostołów. Jednocześnie jest bardzo delikatne i szanuje naszą wolność.
Komentarze
Prześlij komentarz