Refleksja na Triduum

Dobiega końca ten niezwykły w swojej zwykłości Wielki Post. Z Bożą pomocą dotrwaliśmy do obchodów Triduum Paschalnego, aby później cieszyć się Niedzielą Zmartwychwstania. Nie ma jednak co się oszukiwać – te święta będą inne niż zwykle. Ta nie-zwykłość może być jednak dla nas szansą dobrego przeżycia Triduum, w duchu tęsknoty i wyczekiwania Zmartwychwstania.

Życzę, aby ta tęsknota a następnie jej spełnienie, które przychodzi przez łaskę, dla której nie ma żadnych przeszkód, aby nas napełnić była Waszym udziałem przez te dni.

W październiku 2019 r. Papież Franciszek przygotowując Orędzie na Wielki Post 2020 nie mógł wiedzieć, jak będzie wyglądał ten czas, nie mógł wiedzieć, że epidemia zamknie nas w domach,  uniemożliwiając fizyczny udział w niedzielnych Eucharystiach i uroczystościach Triduum. Napisał wtedy: "Nie pozwólmy, aby ten czas łaski przeminął daremnie, w zarozumiałym złudzeniu, że to my jesteśmy panami czasów i sposobów naszego nawrócenia ku Niemu". Czy udało nam się choć trochę odpowiedzieć na apel Ojca Świętego?

Można powiedzieć, że przeżyliśmy w tym roku post, jakiego nigdy dotąd nie dano nam przeżyć, który dla wielu był czasem prawdziwej próby. Był to prawdziwie wielki post od wielu doświadczeń, do których byliśmy dotąd przyzwyczajeni zarówno religijnych, duchowych, w których wcześniej uczestniczyliśmy w naszych świątyniach (jak rekolekcje, nabożeństwa wielkopostne), ale też był to post od wielu wspólnych, w tym rodzinnych spotkań i doświadczeń.

Rzeczywistość a poprzez nią Bóg po raz kolejny nas zaskakuje. Po raz kolejny pokazuje nam, jak na niewiele spraw mamy wspływ. Doświadczenie tego Wielkiego Postu raz jeszcze uświadomiło nam, że nie jesteśmy panami ani czasu, ani sposobu nawrócenia. Być może mieliśmy wiele planów, które teraz nie są już aktualne.

Najważniejsze jest jednak to, że post nigdy nie zabiera nam tego, co najważniejsze, lecz chce na przygotować do spotkania z Bogiem, który jest miłością, który tak bardzo kocha człowieka, że dla jego ocalenia nie wahał się za niego umrzeć na krzyżu.

PRAWDZIWA DUCHOWOŚĆ NIGDY NIE SKUPIA SIĘ NA TYM, CZEGO NAM BRAKUJE, ALE NA TYM, CO MOŻEMY OTRZYMAĆ OD BOGA. I w tym sensie czas tegorocznego postu i świąt wielkanocnych jest wyzwaniem dla naszego zaufania Panu Bogu

Ale to, co możemy ciągle zrobić to: nie pozwolić, aby ten czas łaski przeminął daremnie, przeżyjmy go jak najlepiej. Zostańmy w domach, wśród bliskich lub w łączności z nimi, pogłębiajmy naszą wiarę i relację z Panem Bogiem. Pozwólmy naszym sercom zatęsknić…

Z modlitwą i życzeniami pięknych i głęboko przeżytych świąt w zjednoczeniu serca z Bogiem i bliskimi. ks. Marek.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca