Boski taniec

 

Z Ewangelii według Świętego Jana

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».

I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (J 19, 25-27)

Ta perykopa ewangeliczna wydaje się być jednym z najpiękniejszych obrazów medytacji monologicznej. Maryja i Jan trwają zapatrzeni w Jezusa i zasłuchani w Słowo. Tyle wystarczy. Medytacja wymaga bowiem od nas bycia tu i teraz z sercem zwróconym ku Jezusowi – Mistrzowi i przewodnikowi w naszej wierze.

Wierzymy, że Jezus jest Synem Bożym w sposób doskonały. Stanowi zatem dla nas przykład przeżywania naszego dziecięctwa Bożego. Jezus pozostaje w całkowitym zjednoczeniu z Ojcem, to znaczy, że jest z Nim w nieustannym dialogu miłości: „Jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie” (J 14, 10). To także metafora modlitwy nieustannej, do której zachęca nas Jezus i ku której pragnie nas prowadzić praktyka modlitwy monologicznej. To zjednoczenie Jezusa z Ojcem rodzi wspólnotę pragnień. To właśnie dlatego Jezusowi jest tak łatwo pragnąć tego, czego pragnie Ojciec i spełniać Jego wolę. Jest to także dla nas klucz do wypełniania woli Bożej w życiu – zjednoczenie serca z Bogiem. Bez tego nie uda się żyć wolą Bożą i wypełniać ją bez zastrzeżeń, bez cienia buntu, czy niezrozumienia. Jak ktoś pięknie napisał: „Serce Jezusa jest lustrem, w którym najpełniej odbija się serce Ojca”.

Ta relacja, jaką Jezus - człowiek ma z Ojcem jest też darem dla nas. Jezus właśnie o to modlił się w Modlitwie Arcykapłańskiej, abyśmy posiadali taką samą jedność z Ojcem, jaką miał On. Oczywiście po ludzku to nie możliwe, ale nawiązanie takiej relacji jest możliwe dzięki Duchowi Świętemu, którego otrzymaliśmy w sakramencie chrztu. To podstawowa i bardzo ważna prawda: zjednoczenie z Bogiem nie jest punktem dojścia na drodze duchowej, ale punktem wyjścia. Od tego zaczynamy naszą chrześcijańską wędrówkę w chwili chrztu nasze chrztu. Medytacja jest tą praktyką, która pozwala nam o tym nie zapomnieć i doświadczać tego zjednoczenia na co dzień.

Oddech, na którym skupiamy się w medytacji przypomina nam, że nasze istnienie ma swoje źródło poza naszą wolą – zaczerpnęliśmy życie nie sami z siebie, ale zostało nam ono podarowane przez tchnienie życia, jakiego udzielił nam Bóg. Dlatego wierzymy, że Bóg jest nie tylko przyczyną naszego życia, ale też podtrzymuje je w istnieniu. Jak pisał Merton w Posiewie kontemplacji: „Bóg dzieli się z nami swoim istnieniem”. I ten fakt jest jednym z poziomów naszej komunii z Bogiem. Komunii obiektywnej – czy ktoś tego chce czy nie – bo bez Niego żyć nie możemy. Ale Bóg, który szanuje naszą wolność zaprasza nas też do innego wymiaru zjednoczenia z Nim, wynikającego z naszego zaangażowania, z zaangażowania w tę relację naszej świadomości, naszej wolności i naszego serca. Podarowana nam przez Boga wolność sprawia, że możemy wybrać Boga i wejść z Nim w dialog, albo ten dialog odrzucić. Jest takie piękne porównanie ojca Richarda Rohra, franciszkanina naszej relacji z Bogiem do boskiego tańca, w którym to ja człowiek i Bóg jesteśmy partnerami. Jak nie ma dwojga tak samo tańczących tancerzy, tak każda relacja między człowiekiem a Bogiem jest jedyna i niepowtarzalna. To zjednoczenie z Bogiem dokonuje się jednak stopniowo – jak pisze Rohr – tak jak w tańcu przez praktykę partnerzy stają się coraz bardziej zjednoczeni. Bóg sukcesywnie uczy nas kroków tego tańca, aż stanie się ono częścią naszej natury i wtedy z Nim zestrojeni w harmonii, będziemy tańczyć przez życie, wyczuwając, dokąd nas w swoim boskim tańcu prowadzi. I choć to bardzo poetycki obraz, jakiego ojciec Rohr używa w swojej książce p. t. „Kontemplacja i działanie”, to jednak doskonale oddaje to, czym jest zestrojenie człowieka z wolą Bożą. Oby praktyka codziennej medytacji stawała się tym doświadczeniem, w którym uczymy się zgody na Boże prowadzenie przez życie i coraz bardziej zestrajała nasze serce z sercem Boga i naszą wolę z Jego wolą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa