Na Prawo miłości może być tylko jedna właściwa odpowiedź – MIŁOŚĆ

 

 Jezus powiedział do swoich uczniów

«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim». (Mt 5, 17-19)

milczenie bywa największym błogosławieństwem, jakie jest w stanie ofiarować nam świat” (bł. Efrem Syryjczyk)

Przez kolejne dni wsłuchujemy się w tzw. Kazanie na Górze. Mateusz zaczyna od słów: „Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami”. Dzięki narracji Mateusza widzimy Jezusa, który chce powiedzieć nam coś ważnego. Za każdym razem, kiedy w Biblii spotkamy się z wyrażeniem, że ktoś siedzi, lub że naucza z góry jest to sygnał, że powinniśmy się zatrzymać... Właśnie tak, jak dokonywało się nauczanie w Izraelu. Nauczyciel – Rabbi siadał na jakimś podwyższeniu, uczniowie siadali dokoła Niego, u Jego stóp. To był czas by odłożyć na bok wszystkie myśli, wszystko, co w tym momencie przeszkodziłoby w słuchaniu słów Nauczyciela.

Czas medytacji to także czas wsłuchiwania się w Słowo – Nauczyciela. Dlatego praktyka medytacji wymaga od nas, abyśmy odłożyli wszystko, co chce nas oddzielić od Jezusa, co może zakłócić Jego słowo i nasze słuchanie. Teraz jest czas dla Boga. Teraz On także poświęca mi swój czas. Chce nauczyć nas wielu rzeczy, chce podzielić się z nami swoją mądrością, prawdą która jest decydująca dla mojego i twojego życia zarówno doczesnego, jak i wiecznego. Ale z naszej strony potrzeba też otwartości na słowo, które Jezus do nas mówi. Potrzeba nam gotowości słuchania. Tak, aby to słowo dotknęło naszych ubogich serc i wypełniło je wszystkim, czego nam brak, a przede wszystkim aby wypełniło je Bożą obecnością i miłością.

Można powiedzieć, że Jezus rzuca dziś nowe światło na Prawo i Proroków. Mówi o wypełnieniu zamysłu i pragnienia Boga Ojca wpisanego w to Prawo, a więc o odkrywaniu Bożego planu miłości danego w Prawie i Przykazaniach.

Na Prawo miłości może być tylko jedna właściwa odpowiedź – MIŁOŚĆ. To dlatego św. Jan apostoł może powiedzieć, że dla tego, kto kocha przykazania nie są trudne a już z pewnością nie będą stanowiły ograniczenia ludzkiej wolności. Podążając drogą przykazań, odkrywamy coraz mocniej że Bóg w swojej miłości troszczy się o nas dając nam w przykazaniach pewne drogowskazy na dobre życie. Każdy, kto czyta przykazania nie tylko literalnie, ale z wiarą i z miłością doskonale wie, że ich zadaniem jest chronić nas i strzec.

Jezus zachęca nas byśmy umieli zobaczyć, że Prawo Boże jest dla nas fundamentem dobrego życia, którego wartość wynika z miłości i troski Boga o nas dlatego jest ponadczasowa.

Jezus przekonuje nas, abyśmy zawsze opierali się na Słowie Bożym – czego uczymy się w praktyce medytacji. Wszystkie ideologie i filozofie także te relatywizujące Prawo Boże i prawdę w ogóle przeminą. Jedynie Jego Słowo nie przeminie. Jezus jest dla nas niezmiennym punktem oparcia! W praktyce medytacji stale odkrywamy tę prawdę.

„Raz wybrawszy, codziennie wybierać muszę” – mówił św. Augustyn świadom zagrożeń dla wiary płynących ze świata. My także żyjemy w świecie, który obrał sobie za cel relatywizowanie Bożego Prawa. Dlatego tak cenna jest dla nas praktyka medytacji, która uczy nas na co dzień odnawiać nasze posłuszeństwo Słowu i pragnienie wiernego podążania za nim.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji