Wewnętrzny skarb

 

Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:

«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją». (Mt 13, 44-46)

Jezus mówi o Królestwie Niebieskim w przypowieściach i porównaniach jasnych i prostych, bardzo obrazowych, które łatwo zapadają w pamięć, i które pozwalają nam ciągle do siebie powracać, aby wyciągać wnioski i podejmować konkretne postanowienia. Prostota tym obrazów – jak zauważył jeden z moich znajomych jezuitów – stanowi bardzo dobry materiał do medytacji z obrazem czy medytacji typu ignacjańskiego.

Bóg ma plan dla każdego człowieka, dla każdego z nas, abyśmy byli szczęśliwi w Jego Królestwie i pracując dla Jego Królestwa, co realizuje się poprzez nasze osobiste powołanie. To bardzo ważne, aby nie myśleć o tym Królestwie, o którym mówi Chrystus, jako o czymś zewnętrznym. Jesteśmy w nie bowiem zanurzeni, co lapidarnie stwierdza św. Paweł na Aeropagu mówiąc: „w Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” [Dz 17,28]. Medytacja uczy nas odkrywania tej prawdy i tego, że jesteśmy nieustannie tą rzeczywistością Królestwa przeniknięci. Życie duchowe jest tylko jednym z jego aspektów. Nasze powołanie – jak wspomniano – to kolejny aspekt udziału w tym Królestwie. Przez całe nasze życie Bóg też na różne sposoby objawia nam swoje plany, jakie ma wobec nas. Dlatego tak ważna w życiu duchowym jest wrażliwość na te Boże znaki i bez wątpienia medytacja tę wrażliwość jak i uważność na to, co Bóg do nas mówi w nas wyrabia. W duchowości nazywamy to darem rozeznawania. Oczywiście jesteśmy wolni i jako tacy możemy ten Boży plan przyjąć lub odrzucić.

Życie duchowe sprawia, że uczymy się patrzeć na wiele sprawa inaczej. Z jednej strony dostrzegamy piękno perspektywy, która się przed nami otwiera. Piękno współpracy z samym Bogiem oraz perspektywę wieczności, której ludzie niewierzący i nie-duchowi często nie mają. Z drugiej strony ceną za życie w tym Królestwie jest uczenie się wyrzeczeń czyli porzuceniu wszystkiego tego, co może być niepotrzebnym balastem dla ducha i dla naszej wolności serca, aby móc w pełni poświęcić siły temu, co ważne. Jezus, przedstawiając nam reakcję tego, kto znalazł ukryty skarb lub drogocenną perłę, pokazuje nam właśnie znaczenie wyrzekania się czegoś dla sięgnięcia po większą wartość.

Święty Efrem Syryjczyk naucza, że „Spośród różnych wartości Boże wezwanie jest czymś najcenniejszym”. Po czym dodaje: „Jeśli byście mnie pytali, jak odczuwa się Boże wezwanie, jak się je uświadamia, odpowiem wam, że jest to nowa wizja życia. To tak, jakby zapaliło się w nas światło; to tajemniczy impuls, który skłania człowieka do poświęcenia najszlachetniejszych sił na działalność, która z czasem nabiera charakteru misji. Ta siła życiowa, która ma w sobie coś z przytłaczającej lawiny, jest tym, co inni nazywają powołaniem, czyli pójściem za Chrystusem bez względu na to w jakim stanie żyjesz i jaki zawód wykonujesz. Powołanie do życia w Królestwie Chrystusa jest powołaniem uniwersalnym, skierowanym do wszystkich. Jest to bowiem Królestwo wieczne i powszechne Królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju.” [Liber graduum]

Merton odnosząc się do powyższego tekstu Efrema pisze: „To zaproszenie jest ukrytym skarbem, który nie każdy znajduje. Znajdują je ci, którzy mają w sobie pewną Bożą wrażliwość.”[ Doświadczenie wewnętrzne. Zapiski o kontemplacji] To, co wyrabia w nas tę wrażliwość to właśnie medytacja, w której uczymy się otwartości i uważności na słowo, które Jezus do nas kieruje.

Siadając do medytacji warto uświadomić sobie – może po raz kolejny - jak cenne jest to, co Bóg nam ofiarowuje, gdy nas powołuje do tej modlitwy, i zaprasza, byśmy zagłębiając się coraz bardziej w siebie przez jej praktykę doszli do ukrytego skarbu, który jest w nas.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa