Z Ewangelii według św. Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. (Mt 11,28-30)

Bardzo to medytacyjna Ewangelia… O odpoczynku w bliskości Boga. Czy potrafimy odpoczywać przychodząc do Boga? Czy przestrzenią takiego wytchnienia przy Bogu jest dla nas modlitwa, codzienna medytacja, Eucharystia?...

Kiedy człowiek sam siebie zredukuje do poziomu jakiejś istoty produkcyjno-konsumpcyjnej, odpoczynek ma dla niego już tylko dwa sensy: odpoczywamy po to, żeby zregenerować siły do dalszej pracy, oraz po to, żeby choć trochę uciec od naszej szarej rzeczywistości.

Biblijne pojęcie odpoczynku jest bez porównania bogatsze. Odpoczynek w Piśmie Świętym kojarzy się przede wszystkim z takimi wartościami, jak pokój, bezpieczeństwo, poczucie sensu, naśladowanie Boga. Bowiem pierwsze biblijne wspomnienie o odpoczynku dotyczy odpoczynku Boga Stwórcy.

Wspaniale skomentował je święty Ambroży. Mówił tak: "Stworzył Bóg niebo i ziemię, ale nie znalazł w nich odpoczynku. Stworzył słońce, księżyc i gwiazdy, stworzył rośliny i zwierzęta, ale nie znalazł w nich odpoczynku. Wreszcie stworzył Bóg człowieka - i dopiero w nim mógł odpocząć."

Komentując tekst św. Ambrożego Tomasz Merton napisze: „To niezwykłe, że sam Bóg chce odpocząć w człowieku, chce znaleźć w nim przyjaciela i kogoś kochającego. Jeśli zaś Bóg pragnie znaleźć w człowieku odpoczynek, to rozumie się samo przez się, że również człowiek powinien naprawdę odpoczywać w Bogu.” [T. Merton, Aby odnaleźć Boga]

Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię i znajdziecie ukojenie dla dusz waszych". Ale nie zapominajmy o tym, że dlatego my możemy przyjść do Niego, że On pierwszy przyszedł do nas.

Każda i każdy z nas jest dla Niego kimś bardzo drogim. Jest wiele osób, które mówią, że mają poczucie, że nie zasługują na miłość Boga. Św. ojciec Pio lubił powtarzać, że „Nie wolno nam gardzić samymi sobą, bo w ten sposób obrażamy Boga. Pan Bóg ma dobry gust, On nie kocha byle kogo. Zatem jeśli kocha ciebie i mnie, to najlepszy dowód na to, że nie jesteśmy byle kim".

Charakterystyczne jest to, że Bóg w relacji z człowiekiem potrafi często użyć często niewielu słów, aby powiedzieć o czymś ważnym. Przypomina nam o tym ciągle medytacja monologiczna także oparta na niewielu słowach. W zasadzie na jednym, ale za to jak bardzo skutecznym.

I na tym polega miłość, nie trzeba wiele mówić, by druga strona zrozumiała wszystko. Do tego zrozumienia jest jednak potrzebna przestrzeń, w której będziemy chcieli usłyszeć Słowo. Najlepszą przestrzenią jest cisza. Ta zewnętrzna i jeszcze bardziej ta wewnętrzna. Dzisiejsze zaproszenie Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy” tak można odczytać.

Przestrzeń spotkania z Nim jest najlepsza przestrzenią, w której my możemy się wygadać, bo On nas wysłucha. Ale jeszcze lepiej jest wsłuchać się w Niego w ciszy, bo zarówno Jego obecność, Jego słowo, jak i cisza, która kryje w sobie obecność Boga mają moc uzdrowienia naszego serca.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji