Skarb

 Z Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:

«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją». (Mt 13, 44-46)

Gdy słyszałem wcześniej tę przypowieść to zastanawiałem się dlaczego człowiek, który znalazł skarb po prostu go ze sobą nie zabrał? I pomyślałem sobie, że ten skarb był zbyt wielki, żeby go tak po prostu zabrać. Jest on tak wielki, że trzeba dać wszystko, co się ma aby go posiąść. I tak właśnie jest w naszej relacji z Bogiem. Bóg jest skarbem, który możemy posiąść dopiero wtedy, gdy zdecydujemy się oddać wszystko. Innymi słowy postawić wszystko na Boga!

Ale działa to również i w drugą stronę! Bo przecież Bóg dał wszystko, dał siebie samego w swoim Synu, oddał swoje życie, aby nas zdobyć, aby nas do siebie przyciągnąć.

Jezus dzisiejszymi przypowieściami pragnie nas przekonać, że jest Ktoś jedyny, kogo nikt ani nic nie może zastąpić – tym kimś jest Bóg.

I na odwrót. Dla Boga każda i każdy jest kimś jedynym i niepowtarzalnym, kogo nikt i nic nie może zastąpić.

To jest relacja, jaką Bóg chce z nami budować! Ja i Ty jesteśmy dla Niego jedyni i wyjątkowi. Jesteśmy dla Niego bezcennym skarbem, drogocenna perłą. I On chce takim pozostać dla nas.

I w medytacji chcemy tę relację potwierdzać i pogłębiać, ucząc się wszystko budować na mocy Słowa i łaski, które nam w tej praktyce towarzyszą.

A ponieważ jesteśmy świadomi tego, że jak pisze św. Paweł w Liście do Koryntian: „Przechowujemy ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas” [2 Kor 4,7], dlatego wciąż musimy wracać do praktyki medytacji monologicznej, która nam o tej prawdzie przypomina.

Taką drogą szedł właśnie św. Ignacy Loyola (również wielki nauczyciel medytacji tyle że dyskursywnej). Dla niego drogą do świętości jest droga całkowitego oddania siebie Stwórcy, którą św. Augustyn streści w jednym zdaniu: "Stworzyłeś nas Boże jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce człowieka, dopóki w Tobie nie spocznie". Dlatego św. Ignacy – patron dnia dzisiejszego modlił się codziennie:

Zabierz, Panie, i przyjmij całą wolność moją, pamięć moją i rozum, i całą moją wolę moją. Cokolwiek mam i posiadam. Ty mi to wszystko dałeś – Tobie to, Panie, oddaję. Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni wedle swojej woli. Daj mi jedynie miłość Twoją i łaskę, albowiem one mi wystarczą, gdyż są dla mnie największym skarbem
.

Prośmy aby ten dar stał się także naszym udziałem przez wytrwałą praktykę medytacji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Przyjść do Jezusa