Jeszcze o byciu w ciele na medytacji


Dużą wagę w medytacji przywiązuje się do postawy ciała. Niektórzy mistrzowie medytacji mówią wręcz, że bez przyjęcia odpowiedniej postawy doświadczenie medytacji nie jest w ogóle możliwe…
Bez wątpienia dużo ważniejszą rangę postawie ciała nadaje Wschód, gdzie ma to związek z rolą czakramów rozprowadzających i modyfikujących energię w ciele człowieka. Zgodnie z doświadczeniem medytacji wschodniej z ich harmonijnego rozwoju wyciągamy różne korzyści, gdyż wiążą się z nimi niezwykłe możliwości i moce wewnętrzne, które także wiążą się z otwarciem drogi do inicjacji i przejścia w drugi wymiar. Na Wschodzie jest to zawsze siedzenie na ziemi macie lub poduszce zresztą taki sposób siedzenia odpowiada człowiekowi Wschodu.
Wydawać się może, że Zachód przywiązuje mniejszą rolę do postawy medytacyjnej, choć to oczywiście nie prawda. Wprawdzie o. Jon Main nie nakazywał tak rygorystycznie przyjęcia pewnej postawy, chodziło mu raczej o to, aby była to postawa wygodna, rozluźniona, która nie krępuje ciała i czyni medytację bardziej odpoczynkiem i relaksem niż udręczeniem własnego ciała.
Johanes Lotz mówi jednak, że wymagania co do postawy ciała mają znaczenie nie tylko w kulturze Wschodu, ponieważ medytacja jest doświadczeniem ogólnoludzkim. Jak pisze we Wprowadzeniu w medytację: „odpowiednia postawa ciała jest warunkiem sinequa non owocnej medytacji. Należy przy tym unikać dwóch skrajności: według jednej z nich siedzenie na sposób wschodni [pozycja lotosu, półlotosu lub diamentowa] jest dla człowieka Zachodu nienaturalna i musi on sobie zadać przy takiej pozycji swego rodzaju gwałt, według drugiej medytacja nie jest w ogóle możliwa, jeśli się nie siedzi w taki właśnie sposób. Zachęca przy tym do ewentualnego dostosowania tych postaw do specyfiki zachodniej”
Wracając jednak do roli ciała w medytacji warto powiedzieć, że nie ogranicza się ona do siedzenia. Postawa medytacyjna ma bowiem ułatwiać ciszę. Cisza medytacji, to nie tylko brak hałasu czy rozproszenia, lecz jest to cisza związana z ciałem. Pozwalająca doświadczyć swojego ciała. Także jego ciszy. Nie chodzi tu o ciało, które się posiada, lecz o ciało, którym jest człowiek. Ciało jest bowiem całością nastrojów, gestów. Obcując z innymi ale także ze sobą poznaję, że jestem istotą ucieleśnioną, i jako taka istota się urzeczywistniam.   Medytacja nie jest zatem ucieczką od cielesności w świat ducha.
Ciało jest pierwotnym językiem człowieka, miejscem samorozwoju. W naszym ciele poznajemy własną historię z jej jasnymi i ciemnymi stronami. Świadome i życzliwe przyjęcie własnej cielesności oznacza więc uwalniającą akceptację siebie, a także uczenie się pełnego szacunku akceptowania innych w ich odrębności.
Pierwotna przyczyna wielu zaburzeń psychicznych i fizycznych leży w tym, że nie akceptujemy, wręcz nie zgadzamy się na własną cielesność, przez co także się o nią nie troszczymy. Często ciało traktuje się jako materię, która wymaga zbyt dużych nakładów, przez co dochodzi do głębokiego wyobcowania, wyrażającego się w chorobach czy nałogach.
Medytacja jest doświadczeniem, które z natury ma prowadzić do integracji, także z naszą cielesnością. Może ona powstać jedynie wtedy, gdy świadomie dostrzegamy nasze ciało i akceptujemy je. Istnieją zasadniczo trzy obszary cielesności: obszar myślenia, obszar dotykowy i obszar witalny. Analogicznie jest to przestrzeń głowy, przestrzeń serca i przestrzeń brzucha. Doświadczenie medytacji pozwala zintegrować te trzy płaszczyzny prowadząc do ich harmonijnego współdziałania. Doświadczenie ciała może być niekiedy uciążliwe, ale także uszczęśliwiające i ostatecznie uwalniające. Dla duchowego procesu rozwoju ten etap jest niezwykle ważny.

Zapraszam zatem do przyjęcia wyprostowanej i rozluźnionej pozycji. Od oparcia na ziemi chciejmy przejść do postrzegania swojego ciała w raz z e wszystkim, co się w nim dzieje. Medytacja jest droga, która zaprasza nas do wejścia z uwagą i miłością do środka naszego ciała a przez to do głębszego zakorzenienia się w naszej cielesności. Wchodźmy w medytację z nastawieniem, że nasze ciało jest miejscem świętym. Jest miejscem spotkania z Bogiem i doświadczenia jego obecności.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa