Odcinek 3 - Reguła dla Ciebie - kto i po co medytuje ?


Medytacja, to doświadczenie, które pozwala nam w niezwykły sposób doświadczać jedności. Jednym z jej wymiarów jest uczestniczenie w wielkiej rzeszy ludzi medytujących na całym świecie. Nie ma bowiem tak naprawdę miejsca, nie ma religii, gdzie nie byłoby ludzi medytujących. Drugim wymiarem jest jedność w wymiarze tylko chrześcijańskim, ale za to sięgającym pierwszych wieków chrześcijaństwa, co daje również poczucie tego, że wpisując się w to doświadczenie jesteśmy kontynuatorami długiej tradycji.
A zatem powszechność tego doświadczenia sprawia, że spotkanie każdego dnia kilku osób medytujących, z którymi znaleźli byśmy wspólny język wynikający z doświadczenia nie byłoby pewnie problemem.
Myślę, że owa powszechność i jedność to dobre sposoby motywacji, zwłaszcza gdy przychodzi nam walczyć z pokusą duchowego lenistwa i chęcią zamiany medytacji w jakieś inne zajęcie.
Za każdym razem, gdy siadamy do medytacji możemy sobie uświadomić, że razem z nami siadają do niej setki, tysiące a może nawet miliony ludzi na całym świecie. W jakimś wymiarze medytacja czyni ich jedna rodziną – jak mawiał Chrystus – kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Może nie zawsze uświadamiamy sobie jak potężną duchową moc ma ta szczera i głęboka modlitwa ludzi medytujących, płynąca z serca i bezinteresownej miłości i ogarniająca świat mocą tej duchowej siły. Jestem przekonany, że po tamtej stronie życia zaskoczy nas fakt, gdy dowiemy się jak wielkie znaczenie ta modlitwa miała dla świata i tego, co się na nim dzieje, albo jeszcze bardziej tego, przed czym go uchroniła. Przypomina mi się w tm miejscu słynny dialog Abrahama z Bogiem, który walczy o ocalenie wielkiego miasta - Sodomy: Czy zniszczysz to  miasto przez wzgląd na owych dziesięciu sprawiedliwych - pyta Abraham Boga. I otrzymuje niezwykłą odpowiedź: Nie zniszczę, gdy znajdę tam dziesięciu sprawiedliwych. [por.Rdz 18, 20-32]. Ilekroć czytam ten fragment, zawsze wzruszenie ściska mnie za serce. Wzruszenie z powodu wielkiego serca i miłosierdzia Boga, który ostatecznie okazał się o wiele bardziej miłosierny niż Abraham to sobie wyobrażał. O ileż większe znaczenie owa modlitwa sprwawiedliwych ma w skali całego świata, w historii zbawienia.

I jeszcze jedna motywacja do medytacji. Mam na myśli obraz, który kreśli dzisiejsza Ewangelia a w jeszcze szerszym znaczeniu dzisiejsza liturgia słowa. 

Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą. Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką. (Mt 12,46-50)

Medytacja, to przestrzeń, w której – kiedykolwiek bym w nią nie wszedł – zawsze trafiam na wyciągniętą rękę Boga. To ręka wyciągnięta zawsze w geście  miłości, błogosławieństwa. To dłoń wyciągnięta po to aby nas ochraniać, tak jak ochraniał Bóg Izraelitów przed Egipcjanami. Wchodząc w doświadczenie medytacji wyciągam także moją rękę, mogąc w duchowy sposób uchwycić dłoń samego Boga. Czy może być piękniejsza chwila dla człowieka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa