Zadziwiające owoce modlitwy wewnętrznej

Zadziwiające i różnorodne skutki rodzi modlitwa medytacyjna w nas i w naszym życiu, gdy ją praktykujemy z oddaniem. Wśród jej owoców wyliczanych przez praktyków medytacji są: „doświadczanie wielu duchowych pociech, słodyczy miłości Bożej, wewnętrznego pokoju, zachwycenia umysłu, czystości myśli, wewnętrznej radości. Dalej medytacja uczy nas odczuwania życia jako przyjemnego, właśnie przez to, że staje się ono przestrzenią Bożego działania, że nie musimy liczyć tylko na siebie, co w konsekwencji przynosi prawdziwą wolność i zdrowy dystans zarówno do wydarzeń jak i do samego siebie. Pozwalając by Bóg, który uwrażliwia nasze serca zaczynamy lepiej rozumieć mowę stworzenia, czujemy się oderwani od ziemskiego zgiełku, ucząc się wychwytywać w tym zgiełku mowę Boga; poznajemy słodycz życia wewnętrznego, jesteśmy pewni bliskości Boga, jak również Jego miłości do nas.”

Ważne jest to, że tak naprawdę każdy z nas może osiągnąć szczyty modlitwy wewnętrznej bez żadnej techniki, poza jedną – „techniką” miłości. Bez niej modlitwa nic nie znaczy. Ponieważ modlitwa jest łaską, jest więc darem ofiarowanym nam w absolutnej wolności i to od nas zależy, jak na ten dar odpowiemy. Gdzie jest największe dobro, tam najłatwiej zasiać wielkie zło, dlatego trudno jest spodziewać się wielkich owoców modlitwy bez poważnie potraktowanej dyscypliny, wytrwałości i pewnego rodzaju wyrzeczenia, którego życie duchowe także wymaga.

Ostatecznie praktyka medytacji, jak każda modlitwa, jest wyrazem miłości i do miłości prowadzi. Miłość wystarcza sama sobie, nie pyta: „Dlaczego?”, bo w sobie znajduje odpowiedź i oparcie. Kocham dla samej miłości i czerpię radość z bycia kochanym. Jedynie miłością może odpowiedzieć człowiek na bezwarunkową miłość swego Stwórcy i Zbawiciela.

Gdy będziemy postępować na drodze modlitwy, doświadczymy z czasem, że słowa zaczynają mieć coraz mniejsze znaczenia, a zwłaszcza ich wielość i że ważniejsze jest bycie, z tego doświadczenia rodzi się cisza, w której objawia się miłość Boga, bo „Bóg jest miłością”. Gdy promieniujemy miłością, wtedy pociągamy innych do Boga, dlatego modlitwa wewnętrzna staje się także największym dziełem ewangelizacyjnym. Przemieniając nas wewnętrznie, siłą faktu będzie przemieniała otoczenie, w którym żyjemy przez styl naszego odnowionego duchowo życia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa