Medytacja Imienia Jezus

Medytacja rozumiana jako modlitwa serca (przy czym serce rozumiane nie jako ośrodek uczuć, ale istnienia) prowadzi do przylgnięcia i zespolenia się z Bogiem, ale bez zatracenia swojej osobowości i rozpłynięcia się w Bogu. Chasydzki Rabbi Izrael ben Eliezer żyjący w XVIII wieku uczył: „Mówimy «Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba», a nie «Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba», bo Izaak i Jakub nie opierali się na poznaniu i posłudze Abrahama, lecz każdy z nich sam, bardzo osobiście poznawał jedynego Stwórcę i Jego działanie. Bliskości szuka się nie tylko przez zachowanie Prawa, ale przez modlitwę – medytację, dzięki której wyznawca może całym sercem przylgnąć do JHWH i z Nim „chadzać”.

Medytacja Obecności Boga osiąga swoją pełnię w chrześcijaństwie. Chrystus uczy swoich uczniów, by modlitwa służyła uświęceniu Imienia Boga Ojca w życiu chrześcijanina, który otrzymuje przystęp do Ojca i łaskę pełnego zamieszkania w Obecności Bożej właśnie dzięki Chrystusowi. Przez medytację Imienia Jezus dochodzi się do najgłębszego poznania Imienia Boga, który jest Miłością. Kto modli się z Jezusem, w Jezusie i przez Jezusa uwielbia Imię Ojca (J 12,28; por. J 17,11), może dostąpić uczestnictwa w relacjach i najintymniejszych poruszeniach Osób Trójcy Świętej: „Podobnie jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, tak i oni niech będą w nas” (J 17,21).

JEZUS znaczy „JHWH zbawia, uwalnia” (por. Mt 1,21). W Ewangelii św. Jana Jezus daje do zrozumienia, że On sam jest JHWH – TYM, KTÓRY JEST (por. J 8,28) i prosi: „abyście uwierzyli, że JA JESTEM” (J 13,19). Imię Jezus zawiera w swej treści to, co stanowi ostateczną zapowiedź i oczekiwanie Pierwszego Przymierza: pełną jedność między Bogiem i człowiekiem. Mocą tego Imienia, w którym wszyscy będą mogli pokładać nadzieję (por. Mt 12,21), zostaną odpuszczone grzechy jest Ono gwarantem wiecznego szczęścia dla każdego, kto Mu zaufał i zostawił wszystko (por. Mt 19,29). Zmartwychwstały Jezus stanowi centrum życia pierwotnego Kościoła, dlatego apostołowie głoszą w Jego Imię i dla Jego Imienia cierpią (Dz 5,40n). Jest to Imię bliskie każdemu, można Je wymawiać z miłości, bez lęku, w nieskończoność, albowiem zasłona niepoznawalności została usunięta.

Wezwania św. Pawła, aby się modlić nieustannie, chrześcijanie odczytali jako zaproszenie do trwania w Imieniu Bożym.
Św. Jan Kasjan, mnich żyjący w IV wieku, spędził wiele lat w pustelniach Egiptu i od Ojców Pustyni przejął tradycję modlitwy monologicznej – „modlitwy jednego słowa”, by ją później przekazać mnichom Zachodu. Pisze on o medytacji: „Niech dusza nieustannie trzyma się bardzo krótkiej formuły, aż wzmocniona nieprzerwanym i ciągłym jej medytowaniem, porzuci bogate i rozległe myśli i zgodzi się na ubóstwo, ograniczając się do jednego wersetu […]. W ten sposób nasza dusza dojdzie do modlitwy bez skazy, gdzie umysł nie zajmuje się już postaciami wyobraźni, nie wymawia nawet głośno słów, nie zatrzymuje się nad sensem wyrazów, lecz gdzie serce płonie ogniem, pełne jest niewysłowionego zachwytu, a w duchu panuje nienasycone pragnienie” [Jan Kasjan, „Rozmowy z Ojcami”, „Źródła monastyczne” 28, wyd. Tyniec, Kraków 2002, s. 437 i 440].

Nieustannie powtarzana Modlitwa jest możliwa do odmawiania „w każdym czasie, ponieważ nie jest czynnością obok jakiejś innej, ale czynnością jedyną, mianowicie miłowaniem Boga, który ożywia i przemienia wszelkie działanie w Chrystusie Jezusie” (KKK 2668). Medytacja Imienia Jezus jest dla nas niczym filtr: oczyszcza i uświęca myśli, słowa i uczynki, aby były zgodne z Boską rzeczywistością symbolizowaną przez to Imię. Staje się dla chrześcijanina formą duchowego oddychania, które przemienia nas i prowadzi do zjednoczenia naszego rozdwojonego ja, które rozpostarte jest pomiędzy „nieistnieniem” w sobie samym a „istnieniem” dzięki zamieszkaniu w Bogu. Odnajdujemy swoją prawdziwą naturę – „przechodzimy od Jezusa przed oczyma do Jezusa w sercu i zyskujemy nowe imię, stając się tylko Imieniem Jezusa – przytwierdzonym do własnego oddychania, wpisanym w nasze serce” [Joachim Badeni OP, „Wiedzący milczą”, w: „W Drodze” 1974, nr 1 (5), s. 57-60].

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa