Maryja i modlitwa słowem

Liturgia dnia dzisiejszego znowu wspomina Maryję. Sierpień jest bogaty nie tylko w te wspomnienia, ale także w pielgrzymki, które związane są z kultem Matki Bożej. Myślę, że to dobrze, bo dla nas, którzy odkrywamy radość z modlitwy słowem Bożym, Ta, która nieustannie zachowywała to słowo w swoim sercu zawsze pozostanie dla nas niedoścignionym wzorem.

Ostatnio pochylając się nad pewną duchowa lekturą znalazłem w niej zdanie: „Lectio divina jest najgłębszym z możliwych rodzajem modlitwy”.
Można by polemizować, choć nie wątpię, że polemika taka ma jedynie charakter subiektywny, gdyż dla mnie osobiście o głębi jakiejś praktyki prowadzi raczej to, czy jej owocem jest to, że prowadzi nas do coraz głębszego zjednoczenia z Bogiem czy nie. Tak naprawdę nie jest ważne czy praktykujemy medytację, czy lectio divina (które zresztą także elementy medytacji w sobie zawiera, choć może inaczej rozumianej niż zazwyczaj czynimy to na tym blogu), czy też różaniec – jak dla mnie także jedna z najpiękniejszych form modlitwy medytacyjnej, jeśli się w nią ktoś wdroży całym sercem -  ważne jest to czy prowadzi nas ona do głębokiej zażyłości z Bogiem.
Wspólnym mianownikiem tych modlitw jest bowiem to, że polegają one nie na skomplikowanych zabiegach i złożonych praktykach (choć znam takich, którzy tak modlitwę lectio divina przedstawiają), ale na bardzo prostym i pokornym pochyleniu się nad świętym tekstem. W każdej z tych modlitw chodzi przede wszystkim o przylgnięcie do słowa Bożego i nawiązanie z nimi głębokiej i prawdziwej relacji, która nie jest możliwa bez miłości. A czy jest to akurat wiele słów (biorąc pod uwagę jakiś dłuższy tekst, po który sięgamy przy lectio divina) czy też jedno słowo powtarzane w rytmie oddechu nie ma większego znaczenia. Jeśli wierzymy rzeczywiście, że jest to słowo samego Boga, to ma ono zawsze taka sama moc: stwórczą, przemieniającą, uzdrawiającą i za każdym razem wyda te same owoce, na miarę naszego pełnego miłości otwarcia się na to słowo.  Gdyby bowiem w sposób najbardziej lapidarny chcieć określić o co chodzi w modlitwie, w której posługujemy się słowem Bożym trzeba by powiedzieć, że jest to przede wszystkim modlitwa miłości, to miłosne spotkanie ze słowem Bożym, które gdy jest przyjmowane z miłością, z przemożną miłością także odpowiada na przyjęcie go przez ludzie serce.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji