Odpuścić aby zyskać wolność

„Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”  (Łk 14, 33)

Nieprawdą jest myślenie, że jesteśmy w stanie kontrolować wszystko sami. To jest iluzja. Ale wielu z nas woli żyć z tą iluzją, że to ja, człowiek panuję w pełni nad swoim życiem. Jak mało  trzeba, żeby doświadczyć czegoś wręcz przeciwnego, że tak naprawdę nasze możliwości kontroli i panowania nad naszym życiem są bardzo ograniczone.
Kiedy praktykujemy medytację, uczymy się „odpuszczać”. Bez względu na to, jak mądre są czyjeś myśli, szczególnie ludzi spełniających niezwykle ważne obowiązki, bez względu na to, jak ciężki jest nasz tak zwany „życiowy bagaż”, trzeba pozbyć się wszystkich „przywiązań”, nagromadzonych w ciągu życia, żeby nas nie krępowały, aby poczuć się wolnym, nieprzygniecionym przez ten cały ciężar. „Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.” Aby móc to jednak uczynić trzeba przyjść do Jezusa. Pop pierwsze dlatego, że tylko On potrafi nam udzielić daru prawdziwej wolności, nie zdobędziemy jej własnymi wysiłkami; a po drugie dlatego, że to w Nim znajdujemy prawdziwe duchowe odpocznienie. To jest najlepsze rozwiązanie. To jest droga, która proponuje Chrystus. Droga do wolności i droga do zgody na to, żeby to Bóg działał w naszym życiu tak, jak On chce.

 To wreszcie jest droga do odnalezienia źródła wszelkiego życia i mocy potrzebnej do stawiania czoła tym zadaniom, do wykonania których zaprasza nas Bóg. Kiedy odważnie i z wytrwałością pójdziemy tą drogą, wówczas nauczymy się składać nasze serca i życie w dłoniach miłującego Boga a wówczas będziemy także w stanie spojrzeć na wszystko, co się w naszym  życiu wydarza, z tej głębokiej, ewangelicznej perspektywy z jakiej uczy nas patrzeć sam Chrystus.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca