Matka Bolesna

To oczywiście nie przypadek, że wspomnienie Matki Bożej Bolesnej w kalendarzu liturgicznym przypada po święcie Podwyższenia Krzyża Świętego. Maryja bowiem uczy nas przyjęcia najwłaściwszej postawy wobec tajemnicy Chrystusowego Krzyża.

Jedno z pierwszych doświadczeń, jakie narzuca się w postawie Maryi stojącej pod Krzyżem jest ból. W tym doświadczeniu wypełnia się przepowiednia Symeona, wypowiedziana do Maryi w dniu ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej: "A Twoją dusze miecz przeniknie". I oczywiście nie dziwi nas ów ból przezywany przez Maryję, gdy na Krzyżu umiera jej Syn. 

My jednak możemy także uczestniczyć w tym bólu, bowiem na mocy chrztu świętego, który jest owocem męki, śmierci i zmartwychwstania Mesjasza staliśmy się dziećmi Bożymi, przez co zostaliśmy włączeni także do rodziny Chrystusa, stając się Jego siostrami i braćmi. A zatem na Krzyżu umiera także ktoś bliski nam.

Inną przyczyną tego bólu przeżywanego wraz z Maryją może być świadomość tego, że na Krzyżu umiera ktoś niewinny, kto z pewnością nie zasłużył na tę śmierć.

Wreszcie możemy ubolewać nad tą śmiercią mając świadomość, że my sami dołożyliśmy do niej rękę a właściwie grzech, którego ta śmierć stała się konsekwencją. 

Ale w doświadczeniu bólu nie wyczerpuje się z pewnością nasza postawa wobec Krzyża. Maryja uczy nas bowiem stawania pod Krzyżem także z wiarą. Być może Ona jedna spośród stojących pod Krzyżem potrafiła przeniknąć tajemnicę tej śmierci i odkryć jej głęboki sens, ponieważ nosiła i rozważała w sercu Słowo Boże. I to właśnie ono stając się fundamentem Jej wiary, bowiem wiara rodzi się właśnie ze wsłuchiwania się w Słowo Boże, pozwoliło Jej stanąć pod Krzyżem także z nadzieją płynącą z przekonania, że właśnie w tym Krzyżu, na którym umiera Zbawiciel świata najpełniej wyraża się miłość Boga do człowieka i spełniają się nadzieje ludzkiego serca wspólne dla ludzi wszystkich czasów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa