"Teraz" przeżywane dla Boga
Z punktu widzenia duchowego sercem Ewangelii jest TERAZ. Czas przeszły już do mnie nie należy, ani to, co się stanie za godzinę, dzień, tydzień – to także do mnie nie należy.
Tylko nasze teraz jest ściśle powiązane z wiecznością i tylko teraz mogę coś przelać w wieczność. Jesteśmy zatem zaproszeni do tego, aby z tym nastawieniem przeżywać swoją modlitwę. A moja modlitwa to nic innego jak spotkanie z Bogiem, które dokonuje się teraz. I czy będzie to modlitwa różańcowa, recytacja psalmów, adoracja czy medytacja warto dostrzec, że każde słowo wypowiedziane przeze mnie, każdy werset modlitwy, każde uderzenie serca zaangażowanego w modlitwę jest kolejnym TERAZ ofiarowanym Bogu z miłością. Tak przeżywana modlitwa powinna iść w kierunku uczenia się przeżywania w podobny sposób kolejnych chwil naszego życia. Jak uczył o. John Main OSB: „Tak jak medytacja powinna być dla nas doświadczeniem Chrystusowego teraz, tak byłoby dobrze, aby stała się ona dla nas wzorcem przeżywania każdej poszczególnej chwili naszego teraz jako TERAZ przeżywanego dla Chrystusa”. Jest to droga do przeżywania naszego życia ze świadomością, że jest to czas włączony w tajemnicę Boga a jednocześnie czas będący dla nas okazja odkrywania w poszczególnych chwilach naszego życia Bożego działania i Bożego prowadzenia. W ten sposób uczymy się przeżywać nasze życie kontemplatywnie. Dzięki temu możemy odkryć wielką łaskę, jaka jest naszym udziałem a która polega na tym, że nasza łączność z Chrystusem jest rzeczywistością, której możemy doświadczać nie tylko w czasie modlitwy, ale w każdej chwili naszego życia (podczas wykonywania mojej pracy zawodowej, przy zmywaniu naczyń, podczas spaceru w parku, w spotkaniu z drugim człowiekiem czy przy piciu filiżanki herbaty – która zwłaszcza dla mnie jest bardzo osobistym doświadczeniem, bo często lubię wypić filiżankę herbaty z Jezusem. Zapewniam, że zawsze smakuje wybornie w takim towarzystwie). Dzięki temu odkrywamy także prawdę, którą pięknie ujął w słowa o. Carlo Carretto: „Wszystko jest miejscem Boga, środowiskiem Jego obecności”. Myślę, że czas adwentu to szczególnie dobry czas, aby spróbować wejść w to doświadczenie okrywania, że każda chwila mojego życia może być przeżywana jako Chrystusowe teraz. Zależy to jedynie od naszego nastawienia, naszej uważności i naszej otwartości na tajemnicę Boga obecnego i działającego w świecie, co do czego nie możemy jako ludzie wiary mieć wątpliwości, bo po to przecież Bóg stał się Emmanuelem, czyli jednym z nas o czym zapewnia nas Ewangelia, jak również Dzieje Apostolskie w słowach „w Bogu żyjemy poruszamy się i jesteśmy”. Sądzę też, że owo odkrywanie Chrystusowego teraz to dobry punkt wyjścia dla prostowania naszych ścieżek, do czego wzywa św. Jan Chrzciciel – prorok adwentu.
Komentarze
Prześlij komentarz