Modlitwa Jezusowa - przestrzeń dialogu

W tym tygodniu dane mi było uczestniczyć w sympozjum poświęconym kwestii ekumenizmu, w jednym z wiodących ośrodków zajmujących się dialogiem ekumenicznym, jakim jest Opole – wraz z jego wielkim mentorem dialogu ekumenicznego abp. A. Nossolem. Wspominam o tym w tym miejscy, gdyż podczas jednej sesji bardzo mocno wybrzmiała przestrzeń dialogu, jaką jest modlitwa i to Modlitwa Jezusowa.
„Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!” - to wezwanie powszechnej w prawosławiu modlitwy nieustannej, zwanej też modlitwą Jezusową, modlitwą wzywania imienia Jezus czy modlitwą serca (w przypadku osób dojrzałych duchowo i korzystających z pomocy starca, czyli prawosławnego duchownego). Formuła ta wywodzi się od Ojców Pustyni z IV w. Powtarzanie jej w określony sposób przyczynia się do prawdziwej jedności z Bogiem” - mówił abp Abel – prawosławny metropolita chełmsko – lubelski w Polsce.
Podczas sympozjum zauważono także, że Modlitwa Jezusowa począwszy od lat 60. XX w spotyka się z coraz większym zainteresowaniem na Zachodzie. Obecnie jednak można zaobserwować coś, co można by określić pewną modą na Modlitwę Jezusową wśród katolików. Nie zabrakło także porównania tej prawosławnej formy modlitwy z „naszym” różańcem. Porównanie miało oczywiście wymiar pozytywny, ukazując wielkie duchowe owoce obu tych rodzajów modlitwy kontemplacyjnej. W modlitwie różańcowej istotnym momentem jest zrozumienie i odkrycie prawdy, że kontemplowane tajemnice (radosne, bolesne, chwalebne czy światła) to nie tylko przywoływanie jakichś faktów z przeszłości, lecz przez pryzmat tajemnic kontemplujących życie Jezusa i Maryi są wezwaniem do tego, aby uczyć się odkrywać obecność tych tajemnic w naszym życiu. To sprawia, że owoce modlitwy różańcowej objawiają się nie tylko głębokim zjednoczeniem modlącego się z Bogiem i Jego Matką, ale że uczą nas postrzegać nasze codzienne życie i jego wydarzenia, jako wkomponowane w całą historię zbawienia, której każda i każdy z nas jest ważną i niepowtarzalną cząstką.
O ciągłym powodzeniu tych modlitw decyduje ich prostota, elastyczność, czyli możliwość swobodnego odmawiania (sami wybieramy miejsce i czas), celowość, łatwość w zapamiętaniu a także – co w szczególny sposób wybrzmiewa w Modlitwie Jezusowej – pokutny charakter. Z kolei tajemnice różańca można rozważać w łączności z naszymi doświadczeniami: radosne – w chwilach radości, bolesne – w chwilach smutku, cierpienia, czy jako formę pokutną; zaś chwalebne czy światła – jako modlitwę uwielbienia. Jak zauważono ostatnie badania prowadzone przez studentów KUL-u potwierdziły, że zainteresowanie tymi modlitwami wcale nie słabnie wśród młodych.
Poza głosami teologów czy znawców życia wewnętrznego obu tradycji chrześcijańskich na sympozjum wybrzmiał także głos psychologa z Uniwersytetu w Dallas, który podkreślił, że obie te modlitwy a zwłaszcza Modlitwę Jezusową można wypowiadać raz lub kilka razy w chwilach napięć, stresów, zatroskania. Rytmiczne powtarzanie wezwania, skoordynowane z oddechem – co pokazują prowadzone na tamtejszym uniwersytecie badania – wpływa na poprawę nie tylko wymiaru duchowego, ale również cielesnego a zwłaszcza ludzkiej psychiki. Podkreślono także, że Stanach Zjednoczonych formuła ta używana bywa przez wielu – zwłaszcza chrześcijańskich psychologów – jako narzędzie terapeutyczne.  Chrześcijańscy terapeuci – co zauważył prof. Robert Kugelmann – mają bowiem świadomość, że w procesie uzdrawiania odmawianie tej modlitwy jest przejawem współpracy z łaską Bożą, która działa w człowieku i o której to roli nie wolno nam zapomnieć, co niestety często również wśród różnych psychologów o proweniencji chrześcijańskiej się zdarza.
Piękną konkluzją debaty było stwierdzenie, że obie te modlitwy są sposobem odpowiedzi na wezwanie Pana Jezusa do nieustannej modlitwy a co najważniejsze doświadczenie duchowe pokazują, że są one doskonałą obroną przeciw atakom złego ducha. Obie też modlitwy maja wymiar modlitw zanoszonych za świat. Prawosławni, bowiem wsłuchując się w modlitwę płynącą z głębi serca przemieniają świat, którego przemiana zawsze zaczyna się właśnie od naszego serca. Katolicy zaś, w odpowiedzi na prośby Matki Bożej przekazane w objawieniach, za pomocą Różańca modlą się o pokój na świecie, nie zapominając, że również jest to modlitwa, która kształtuje i przemienia ich serca i ich sposób widzenia świata.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca