Wesele pełne symboli

„Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej”…


To zdanie pojawia się jako podsumowanie wydarzeń w Kanie. „Początek znaków”, był pierwszym z cudów uczynionych przez Jezusa. Ta scena z wesela jest nie tylko opisem rzeczywistego wydarzenia, ale jest także pełna wymownych symboli. Wesele to miłość, radość, świętowanie. Zbawienie, które przynosi Chrystus jest dokładnie tym samym, z tą różnicą, że nigdy się nie skończy z powodu jakiejś ludzkiej niemocy, czy błędu.

Może warto przy tej okazji zapytać czy my – współcześni uczniowie Chrystusa mamy w sobie radość? Już starotestamentalny prorok Nehemiasz mówi, że „radość w Panu jest waszą ostoją” [Ne 8,10]. Później jeszcze św. Paweł przypomni, że radość jest cechą tych, którzy mają w sobie Ducha Bożego. [por. Gal 5,22] A zatem jest jedną z cech, po których my – uczniowie Jezusa powinniśmy być rozpoznawalni. Scena z wesela w Kanie przypomina nam, że Jezus przychodzi, by uleczyć ludzkie serce, któremu brak radości.

Również obecność Maryi na weselu ma znaczenie symboliczne. Ukazuje rolę Maryi w naszym życiu. Ona zawsze pierwsza dostrzega nasze braki, zmartwienia, potrzeby. Jak matka czyni nasze niedole przedmiotem swojej troski. Nasze problemy stają się Jej sprawą. Dlatego wstawia się za nami do Jezusa. Ale też podpowiada, co czynić. W naszym życiu zawsze najlepszym i najbezpieczniejszym zarówno z punktu widzenia duchowego jak i doczesnego jest to, aby starać się wypełniać to, co mówi nam Chrystus. Maryja sama jest wzorem takiego posłuszeństwa. I uświadamia nam, że cud jest możliwy wszędzie tam, gdzie człowiek pozwala Bogu działać, gdzie otwiera się na Jego łaskę, i jest posłuszny Jego woli. 


Kolejny symbol to przywołane stągwie kamienne. Ich liczba – sześć,  to liczba, która w symbolice biblijnej oznaczała niedoskonałość. Służyły one do rytualnych oczyszczeń, które poprzedzały ucztę. Ale Żydowskie oczyszczenia żadną miarą nie mogły naprawdę oczyścić człowieka z wewnętrznego brudu. Samo przestrzeganie prawa nie zbawia – przed czym przestrzegał św. Paweł – przed nawróceniem jego doskonały znawca i obrońca. Konieczna jest Łaska Boga, która jako jedyna oczyszcza i przemienia kamienne ludzkie serca.

I jeszcze jeden symbol. Postać starosty weselnego. Po skosztowaniu wina ocenia jego wartość. Wie, że jest dobre, nie wie jednak, „skąd ono pochodzi”. Jak bardzo jego postawa przypomina postawę człowieka, który doświadczywszy działania Boga, przeżywa radość, choć nie zawsze wie, że jest ona owocem Bożej łaski. Starosta chwali pana młodego za doskonałe wino, choć przecież to nie jego zasługa, że podano je do stołu. Bóg zawsze działa pokornie. Ale trzeba pewnej wrażliwości serca, aby móc odkryć, że za radością codziennych spraw, które są naszym udziałem czy darów z których korzystamy stoi dobroć samego Boga.

Prośmy, abyśmy taką wrażliwość w sobie mieli i potrafili dostrzegać w codziennych wydarzeniach troszczącego się o nas Boga.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca