Wielkopostne zamyślenia c. d.

Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. (J 15, 15)


Człowiek błąkający się bez celu po ścieżkach swojego życia byłby największą komedią na scenie wszechświata. Życie bez celu może być tylko wegetacją, albo nieustannym gwałceniem daru rozumu. Chrześcijańska sztuka życia zapewnia nam możliwość godnego i pięknego życia, życia, które ma cel. Dlatego chrześcijańska sztuka życia jest optymistyczna. Nie jest urywanym łańcuchem wydarzeń, których niczego nie wiąże; nie jest skakaniem z zamkniętymi oczyma z jednego dnia w drugi. Chrystus nazywając nas przyjaciółmi zapewnia, że tak jak przyjaciołom mówi wszystko, co dotyczy prawdy o Ojcu. Niczego przed nami nie ukrywa. Wskazuje cel a jednocześnie wskazuje drogę do osiągnięcia celu. Drogą jest MIŁOŚĆ.

Nie jest możliwe podążanie za głosem Jezusa nie będąc blisko Niego. Bliskość daje poczucie bezpieczeństwa. Bliskość pozwala w osobistym doświadczeniu odkryć przykazania, jako powierzenie tajemnicy życia. Przykazania przestają być narzucanym, a tym bardziej niezrozumiałym przymusem, jeśli odczytujemy je w perspektywie miłości. Wówczas przykazania stają się potwierdzeniem tej miłości, w której Jezus troszczy się o nas –  swoich przyjaciół.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa