Pasterz dobry

Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. (J 10, 11

Obraz pasterza, może trochę archaiczny, trafnie oddaje relacje między nami a Jezusem. D)obry pasterz zna swoje owce. Jego serce bije dla nich. Z owcami łączy go czuła relacja miłości i troski o ich dobro.

Ideę dobrego pasterza trafnie ujmuje historyjka opowiedziana kiedyś przez jezuitę, ojca A. de Mello: "Jedna owca znalazła dziurę w płocie otaczającym pastwisko i przecisnęła się przez nią. Ucieczka napełnił ją szczęściem. Błądziła długo i wreszcie zagubiła się. Wtem, gdy zbliżyła się do lasu, spostrzegła, że idzie za nią wilk. Zaczęła uciekać, ale wilk ciągle był za nią. Płakała, beczała i oto jak z pod ziemi pojawił się dobry pasterz, ocalił ją biorąc na ramiona i przyniósł na powrót, z wielką czułością, do stada. Pomimo iż wszyscy nakłaniali pasterza, aby naprawił dziurę w płocie, on nie chciał tego uczynić, bo szanował wolność swoich owiec”.

Obraz z dzisiejszej Ewangelii ukazuje nam niesamowitą zależność: tak jak owce nie mogą żyć bez pasterza, tak i pasterz nie może pełnić swej roli bez owiec. Chrystus nazywa siebie także „Brama owiec”. Przenosząc to rozważanie na głębszy, duchowy poziom, dochodzimy do tej niezwykłej prawdy, która mówi nam, że życie mamy tylko w Chrystusie, że to On jest jego źródłem i drogą prowadzącą do celu. Jednocześnie sam Chrystus, choć wraz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym stanowi pełnię, pragnie każdego człowieka, każdego zna po imieniu i szuka go, gdy się zagubi. On chce nas ochraniać i prowadzić. Dawać nam się cały i to całkiem bezinteresownie. To wielka tajemnica relacji Boga z człowiekiem, który w swej miłości do nas nie zna granic.

Nieraz czujemy się jednak zagubieni w naszym życiu i otaczającym nas świecie. Szukamy znaków, drogowskazów, które przeprowadziłby nas przez życiowe zawieruchy. W tych chwilach najlepszym rozwiązaniem jest rzucić się w ramiona Dobrego Pasterza, który nie zostawia nas w żadnej sytuacji, lecz daje siebie do końca. Niech nie zmyli nas przy tym sielankowa wizja wypasania owiec. Być pasterzem to przede wszystkim chronić swoje owce przed każdym niebezpieczeństwem, wśród trudu i zmęczenia, aż do oddania za nie życia. Właśnie takim Pasterzem jest Jezus Chrystus!

Mamy Dobrego Pasterza. Nie mniej ważne jednak, by postawić sobie pytanie:  Jak być dobrą owcą? Owca, aby się nie zgubić i nie stać się łatwą zdobyczą dla wroga, musi z pokorą, uwagą i czujnością wsłuchiwać się w głos pasterza, musi dobrze go rozpoznawać wśród innych głosów. Przede wszystkim musi mu także bezwarunkowo ufać, gdyż w chwilach niebezpieczeństwa często nie ma czasu na zastanawianie się i wyjaśnienia. Uczmy się tej pokory i zawierzenia. Choć nasz Pasterz może prowadzić nas drogami, których nie rozumiemy, które wydają się trudniejsze, to z ufnością podążajmy za Nim, bo On zna i kocha swoje owce. I tylko On może doprowadzić nas do pełni szczęścia.

Uczmy się także od Niego być drogowskazami dla innych. Wpatrując się w Chrystusa żyjmy tak, aby inne owce spotykając nas na swej drodze nie zbłądziły, lecz odnalazły drogę do Boskiego Pasterza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji