Milczenie, które nas zachowuje

Najdroższy! Piszę, byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy.  A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale. (1 Tm 3,14-16)

 

Zastanawia mnie dzisiaj od rana ta wielka tajemnica pobożności, o której pisze św. Paweł. Ona bez wątpienia jest tajemnicą działania Boga w nas. Doświadczamy jej owoców, widzimy jej skutki w naszym życiu zarówno duchowym, jak i codziennym, jednak samo działanie Boga w nas pozostaje dla nas tajemnicą.

To ciekawe, że święty Paweł pisząc do Tymoteusza, wykształconego w końcu, człowieka, który samodzielnie kieruje kościołem w Efezie i który – bibliści nie mają co do tego dziś wątpliwości – jest współautorem przynajmniej sześciu Listów przypisywanych św. Pawłowi, pisze nie językiem jakiejś wzniosłej teologii, ale o tym, co jest fundamentalne w doświadczeniu wiary. To taj, jakby św. Paweł chciał przypomnieć, to co później zostanie napisanie przez św. Jana w Apokalipsie: żebyśmy nigdy nie zapomnieli o powrocie do naszej pierwotnej miłości do Boga. Pamięć o tym może być dla nas źródłem siły w chwilach trudnych dla naszej wiary np. w doświadczeniu kryzysu wiary.

W doświadczeniu wiary mogą się bowiem pojawić odczucia tego, że jesteśmy oddzieleni od Boga. To także pewna pokusa, która może stać się naszym doświadczeniem na ścieżce medytacji. Jednak ci, którzy postąpili już dalej w doświadczeniu medytacji dobrze wiedza, że są to doświadczenia, które są jedynie efektem natłoku myśli czy uczuć, które w sobie nosimy, nigdy zaś realną rzeczywistością.

I w takich chwilach trzeba nam właśnie wracać do tego, co jest fundamentem. Dla medytacji tym fundamentem jest zanurzenie w ciszy. Kiedy nasz umysł wchodząc w ciszę medytacji osiąga spokój możemy zauważyć, że znika poczucie oddzielenia od Boga, które jest jedynie doświadczeniem powierzchownym. Wejście w głębię doświadczenia medytacyjnego pozwala nam ciągle na nowo odkrywać jedność z Bogiem. Ta jedność jest owocem zamieszkania w nas Boga o czym często w swoich listach piszą zarówno św. Jan i św. Paweł.

W Ps. 27 jest taki piękny werset: „O Tobie mówi serce moje: Szukaj Jego oblicza. To poszukiwanie Bożej obecności poprzez wsłuchiwanie się w nasze serce , w którym wybrzmiewa wciąż na nowo powtarzane imię Jezusa jest tym doświadczeniem, które pozwala nam odnaleźć spoczynek w Bogu, w każdym, nawet najtrudniejszym doświadczeniu.

Na koniec chciałbym przytoczyć fragment z nowo wydanej książki kard. Roberta Saraha, którą czytam p. t. „Moc milczenia”: ”Milczenie pamięci, to pokój duszy i serca. Milczenie pamięci, prowadzi do wolności i prawdy. Zwykło się mówić, że powinniśmy zachować milczenie, tymczasem prawda jest taka, że to ono nas zachowuje.”

Książka, z której zaczerpnąłem ten cytat nie jest zwykła lekturą. Nie da się jej czytać od przysłowiowej deski do deski. To bardziej książka do kontemplacji, bo dosłownie każdy akapit niesie ze sobą głęboką treść nad która trzeba i warto się zatrzymać na dłużej. To książka, która nie tyle uczy milczenia, medytacji czy kontemplacji, co uczy je rozumieć. Uczy rozumieć wielką tajemnice pobożności…

Milczenie nas zachowuje! Chciało by się powiedzieć trawestując Psalmistę: zachowaj mnie Panie, bo chronię się w Twoim milczeniu… [por. Ps 16]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji