Trzeba nam nieustannie przychodzić do Chrystusa

Jednym z przymiotów Boga jest to, że wie wszystko o wszystkim - zna doskonale każdego z nas. Zna nasze intencje, błędy,  złe czyny, wie nawet o tym, co chcielibyśmy ukryć przed innymi a czasem i przed samym sobą. Zna także całe dobro, które w nas jest. Jednym słowem: można by rzec, że Bóg jest dla nas kopalnią wiedzy o nas samych. Św. Ignacy jako pierwszy napisał, że „dopiero w Chrystusie człowiek może naprawdę i coraz więcej rozumieć samego siebie”, co przywołał także św. Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny 2 czerwca 1979 roku na placu Zwycięstwa (obecnie Pl. Piłsudskiego): „Kościół przyniósł Chrystusa - to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może sam siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa”.

Innymi słowy bez pomocy Boga nie poznamy siebie do końca, a bez tego nie dokona się pełny rozwój naszego człowieczeństwa. Abyśmy mogli wzrastać, musimy znać siebie, zwłaszcza dobro, które w nas jest, nie lekceważąc oczywiście również zła. A nieraz tak trudno to dobro dostrzec, bo najpierw i najmocniej rzuca nam się w oczy zło, które psuje i wykrzywia często nasz sposób widzenia siebie lub innych. Dlatego trzeba nam nieustannie przychodzić do Jezusa, by pozwolić Mu mówić o nas, do naszego serca. Początkowo słuchając tego, co Jezus do nas i o nas mówi możemy tak jak Bartłomiej – patron dnia dzisiejszego – nie dowierzać. Ale gdy będziemy wsłuchiwali się w Jego słowo regularnie, codziennie w ramach medytacji, wówczas zobaczymy, że ono powoli będzie kształtowało nasz nowy – ewangeliczny sposób patrzenia i myślenia.

Jezus uczy nas, abyśmy potrafili patrząc na siebie w świetle Jego słowa dostrzec  swoją oryginalność i niepowtarzalność, którą On w nas dostrzega i abyśmy odwołując się do niej wprowadzali w życie plan Boga. Proste zaproszenie, które kieruje do nas Chrystusa, tak jak skierował je do Bartłomieja (Natanaela) polega współpraca z Tym, który dał nam życie. Odpowiedź na to zaproszenie to nie tylko pójście za Chrystusem, ale chęć naśladowania Go w codzienności. I nie zrażajmy się tym, że czasem nie wychodzi, tak jak On nie zraża się naszymi słabościami i grzechami. Tylko przylgnięcie do Jezusa daje nam pewność końcowego sukcesu.

Każdy człowiek otrzymuje od Boga swój czas, jakim jest jego ziemskie życie, czas który powinien jak najlepiej wykorzystać, by odkryć i zrozumieć prawdę. By poznać Boga, Chrystusa a dzięki Niemu poznać siebie. Tylko taki człowiek "żyjący na co dzień Bogiem" będzie w stanie zrozumieć rzeczy, które dzieją się na świecie podczas jego ziemskiej wędrówki i się nimi nie przerazić ani przytłoczyć.

Bez Chrystusa człowiek nie jest w stanie zrozumieć samego siebie, świata i innych. Z Chrystusem będzie rozumiał zarówno siebie jak i otaczających go ludzi i rzeczywistość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji