Módl się i kochaj

 

Jezus przywołał do siebie tłum i rzekł do niego: «Słuchajcie i rozumiejcie: Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to właśnie go czyni nieczystym».

Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Czy wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to słowo?» On zaś odrzekł: «Każda roślina, której nie sadził Ojciec mój niebieski, będzie wyrwana. Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Jeśli zaś ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną». (Mt 15, 1-2. 10-14)

 

Ten przywołany w Ewangelii obraz "rośliny, którą posadził Bóg Ojciec", jest pięknym obrazem medytacji. Wszyscy bowiem zostaliśmy powołani do życia przez Boga, posadzeni niejako na tym świecie w konkretnym czasie i w konkretnych warunkach.

W życiu duchowym chodzi o to, abyśmy dali się dalej kształtować przez Boga, po to, aby wydawać owoce, jakich On po nas oczekuje. Na czym polega ów owoc? Otóż jak odpowiada patron dnia dzisiejszego św. Jan Maria Vianney: „oznacza on bycie człowiekiem emanującym czystą miłością”.

Przywołany patron dnia dzisiejszego kierował się w życiu prostym mottem: „módl się i kochaj”. Aby lepiej zrozumieć jego przesłanie przywołajmy słowa wypowiedziane przez niego samego:

„Błogosławioną powinnością i zadaniem chrześcijanina jest modlitwa i miłość. Módlcie się i miłujcie: oto, co jest gwarancją prawdziwego szczęścia i pokoju serca człowieka.

Modlitwa jest drogą ku zjednoczeniu z Bogiem. Jeśli ktoś ma serce czyste i zjednoczone z Bogiem, będzie odczuwał szczęście i słodycz, które go wypełniają. W tym ścisłym zjednoczeniu Bóg i dusza są jakby razem stopionymi kawałkami wosku, których już nikt nie potrafi rozdzielić. Ta możliwość zjednoczenia Boga jest jednym z największych darów i celów jakie możemy osiągnąć na ziemi a jednocześnie szczęściem, którego nie sposób zrozumieć.

Pamiętać jednak należy, że zarówno modlitwa jak i zjednoczenie z Bogiem, które przychodzi przez modlitwę jest darem. To Bóg w swojej nieskończonej miłości pozwala nam, abyśmy z Nim rozmawiali i jednoczyli się z Nim.

Nasze serca tak często są ciasne dla Boga i dla człowieka, bo tym, co je zacieśnia jest egoizm, ale modlitwa rozszerza je i czyni zdolnym do miłowania Boga i człowieka w sposób bezinteresowny. Modlitwa z czystym sercem jest miejscem, w którym możemy dotknąć Boga”.  

Medytacja to nic innego jak zgoda na to, aby Bóg nieustannie kształtował i umacniał w nas to życie, które sam powołał do istnienia. Czyni to przez swoje słowo i łaskę. Za każdym razem gdy wzywamy w medytacji imienia JEZUS pozwalamy, aby ukształtował nas On na podobieństwo swojego Syna. To nam uświadamia, że to nie nasz wysiłek, ale Jego obecność uświęca nasze życie. Pozwalając by słowo modlitwy, które towarzyszy naszej medytacji zapadało głęboko w nasze serca godzimy się na to, by to Bóg nas modelował i nadawał kształt naszemu myśleniu, a przez to też postępowaniu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji