Cokolwiek uczyniliście innym…

Nauka Jezusa jest przejrzysta: utożsamia się On z bliźnim. Tylko ci, którzy chcą się dyspensować od miłości względem innych, szukają różnych pobocznych znaczeń tego ewangelicznego nauczania, różnych wymówek…
Będziemy sądzeni z miłości, a raczej: będziemy sami siebie sądzili, stojąc wobec jedynej i ostatecznej Prawdy, Jezusa Chrystusa. Może warto przypomnieć sobie o tym przynajmniej ten jeden raz w roku, gdy wspominamy tych, którzy poprzedzili nas w pielgrzymce życia i nic już zmienić w nim nie mogą. Dlatego warto coś zmieniać póki jest czas. Póki trwa to, co życiem się nazywa. Kiedy podzielimy już los tych, których dzisiaj wspominamy nie będzie wtedy możliwości usprawiedliwienia od zaniedbanych aktów miłości, którą mamy szansę praktykować każdego dnia. Wszak ta prawdziwa miłość składa się z drobiazgów, choć drobiazgiem nie jest. Także dzisiaj nie brakuje przecież tych wspomnianych przez Chrystusa: głodnych, nagich, spragnionych, przybyszów, więźniów, chorych, do których można by dodać jeszcze tych potrzebujących naszego czasu, uwagi, czekających na dobre słowo, wykluczonych, znieważonych słowem czy skazanych na śmierć (na różne sposoby), którzy sami sobie nie mogą pomóc.

Z każdym dobrym czynem ofiarowanym w sposób bezinteresowny drugiemu spływa na nas błogosławieństwo Boga i przyszła nagroda, która przerasta nasze oczekiwania. Czy to mało?…

Dla tych, którzy nie wierzą: zapewne tak. Dla wierzących w Jezusa to próba prawdziwości ich wiary, która bez uczynków jest martwa.

Nauka Jezusa jest przejrzysta a droga prosta… Tylko trzeba umieć dostrzegać wkoło siebie innych ludzi. Nie tylko tych przydatnych dla mnie. A niestety zdarza się dość często, że nasz własny egoizm przysłania nam tak wiele z tego, co dla nas jako dla ludzi wiary powinno być dostrzegalne i oczywiste.
Może już pora odsłonić zasłony w oknach naszych oczu i serc? Póki jeszcze możemy coś zmienić…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa