Eucharystia i kapłaństwo

Wielki Czwartek… Przeżywamy dzisiaj pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii. Ciało i Krew Chrystusa są bezcennym pokarmem teraz i na życie wieczne. Sakrament Eucharystii ściśle łączy się z sakramentem kapłaństwa…
Choć mam świadomość, że nędznik ze mnie wielki i nie zasłużyłem na ten dar, to jednak Jezus Chrystus zechciał bez moich zasług - co przypomina mi każdy Exultet -  obdarzyć mnie darem kapłaństwa. Choć trochę uciekałem przez tym darem i przed powiedzeniem "tak", to jednak Bóg w swoim zaproszeniu raz skierowanym do człowieka pozostaje do końca wierny, nigdy się nie wycofuje i co najważniejsze dla nas, jest cierpliwy.  Dlatego mogę powiedzieć za Prorokiem Jeremiaszem: "Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś" [Jer 20, 7]
Kiedyś, we wczesnej młodości dostałem od bliskiej mi osoby modlitwę o powołania z prośbą, abym ją odmawiał. I czyniłem to, zawsze jednak na końcu dodając, jako odpowiedź na odczuwany gdzieś na dnie niepokój serca: "tylko nie mnie, Panie". Na szczęście Pan wie, co dla naszego serca jest naprawdę dobre i nie zawsze nas wysłuchuje:-) Dzisiaj, gdy ktoś zapyta mnie: „Czy jesteś szczęśliwy jako ksiądz?”. Mam tylko jedna odpowiedź: "Nie było dnia, od kiedzy podjąłem decyzję pójścia do seminarium, żebym żałował tego wyboru a właściwie wybrania". Ale jak powiedział mi kiedyś mój kolega - pustelnik dzisiejsze szczęście to dopiero zapowiedź, to tylko "pewnego rodzaju przed-szczęście”. I dodał: „Nie wolno ci zapomnieć, że doczesne życie to tylko przedsmak czegoś, co w pełni objawi się po tamtej stronie życia, więc uważaj, żebyś się nie zatrzymał na tym, co jest jedynie namiastką prawdziwego szczęścia, biorąc je za całość. Powtarzaj sobie każdego dnia jak mantrę, że teraz jesteś dopiero na dobrej drodze do prawdziwego szczęścia, ale prawdziwość i pewność tej drogi wyznacza dopiero codzienna wierność Chrystusowi”.

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus ułożyła kiedyś piękna modlitwę za kapłanów:

O Jezu, Wiekuisty, Najwyższy Kapłanie, zachowaj Twoich kapłanów w opiece Twego Najświętszego Serca, gdzie nikt nie może im zaszkodzić. Zachowaj nieskalanymi ich namaszczone dłonie, które codziennie dotykają Twojego świętego Ciała. Zachowaj czystymi ich wargi, które zraszane są Twoją Najdroższą Krwią. Zachowaj czystymi ich serca naznaczone wspaniałą pieczęcią Twojego kapłaństwa. Spraw, aby wzrastali w miłości i wierności Tobie, chroń ich przed zepsuciem i skażeniem tego świata. Wraz z mocą przemiany chleba i wina, udziel im również mocy przemiany serc. Błogosław ich trudowi, aby wydał obfite owoce. Niech dusze, którym służą, będą dla nich radością i pociechą tu, na ziemi, a także wieczną koroną w życiu przyszłym. Amen.

Pragnę w tym miejscu podziękować tym wszystkim, których Bóg postawił na drodze mojego kapłaństwa, dziękuję za dar Waszej obecności, za Waszą modlitwę i za Waszą miłość. I zapewniam, że ze swej strony staram się odwdzięczyć tym, co mam najcenniejszego - noszę Was w moim sercu, zawierzając Chrystusowi za każdym razem, gdy staję przy Jego ołtarzu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji