Przygotujcie drogę Panu

Rzadko zdarza się, aby w kościołach czytano list... samego Ojca Świętego. Dzieje się tak z powodu ważnych wydarzeń w życiu Kościoła. Zazwyczaj słuchamy listów poszczególnych biskupów, lub Episkopatu. Może stwierdzenie "słuchamy" jest w tym wypadku daleko idące, bo z relacji wielu wiernych wiem, że kiedy słyszą, że "swój list kierują do nas dzisiaj biskupi", często się wyłączają. Sądzę, że z listem samego Ojca Świętego jest trochę inaczej. Papież w swoim liście odwołuje się do rozpoczynającego się jutro Jubileuszowego Roku Miłosierdzia i czyni to jak zwykle w prosty sposób, dotykając spraw, które wydają się ważne. Ojciec Święty przywołuje porównanie Jubileuszu do amnestii, z którą w historii chrześcijaństwa jubileusze rzeczywiście były łączone. Amnestia to dar. Darowanie kary za winy popełnione. Doskonale pasuje do Roku Miłosierdzia. W tym wypadku trzeba jednak jeszcze, aby ci, do których się ona odnosi zechcieli z tego daru skorzystać...

Liturgia dzisiejszej niedzieli przywołuje postać Jana, która jest kojarzona z Adwentem. Jego misja i osoba mogą być też  z powodzeniem odniesione do Roku Miłosierdzia ogłoszonego przez papieża. Świat ciągle potrzebuje proroków, którzy wzywają do nawrócenia, do zanurzenia się w rzece Bożego miłosierdzia, do pokuty za grzechy. Świat nie stanie się lepszy, jeśli ludzie nie nawrócą się do Boga, jeśli nie uznają Jego władzy, jeśli nie oddadzą Mu grzechów, jeśli nie skorzystają z Jego amnestii...

Istotnym przesłaniem papieskiego listu jest ukazanie prawdy, że w każdym zagubieniu mogę się odnaleźć w Bramie Miłosierdzia, czyli w ramionach miłosiernego Ojca. Adwent jest po temu szczególnym zaproszeniem.



„Przygotujcie drogę Panu” - wzywa Jan Chrzciciel w ślad za Izajaszem. Można powiedzieć, że odpowiedź na to wezwanie, to takie adwentowe roboty drogowe. Chodzi o zasypywanie dziur, niwelowanie pagórków, prostowanie krzywizn. Naprawianie dróg kryje w sobie ideę porządku i czystości. Wychodzenie z „dołów”, szukanie ładu, harmonii, pokoju. Zaprowadzanie porządku w niespokojnym sercu, w życiu modlitwy, w sferze emocji, w relacjach z innymi. Jest co robić! Naprawdę jest! Ale ów porządek i czystość, ku którym zmierzamy w Adwencie nie są celem samym w sobie. Są dla kogoś. Porządkuję mój dom, bo chcę Kogoś tam zaprosić, chcę ugościć Boga, bo tęsknię za Nim, bo takie jest prawo miłości. Adwent jest czasem pracy nad sobą. Jest czasem tęsknoty...



„Wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże”. Niesamowite jest to proroctwo Izajasza, które Łukasz odnosi do Chrystusa. Jezus przyniesie zbawienie nie tylko dla Żydów, ale dla wszystkich ludzi. „Zobaczą” zbawienie. U Izajasza napisane jest: „wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją wszelkie ciało zobaczy”. Wszelkie ciało zobaczy Słowo. Zobaczy Boga. Zobaczy dlatego, że stanie się ciałem, jednym z nas, Emmanuelem. Do natury proroctw należy to, że z jednej strony spełniają się (co świadczy o ich prawdziwości) i zarazem pozostają otwarte na przyszłość, na dalszą realizację. Zapowiedź Izajasza spełniła się w Jezusie, ale nie znaczy to, że wypełniła się w całej pełni. Teraz także realizuje się ona w Kościele, zaś w całej pełni objawi się na końcu czasów. Adwent jest czasem słuchania obietnic, czekania i nadziei. Jest uczeniem spoglądania w przyszłość z nadzieją. Tej umiejętności nam tak często brakuje. Dlaczego? Bo może za mało Spodziewamy się ratunku od Boga...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca