Życie ukryte w Bogu

Bracia:

Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. (Kol 3,1-2)

Życie ukryte z Chrystusem w Bogu, to synonim życia wewnętrznego, tej sfery naszego życia, do którego tajemnic mają dostęp jedynie dwie osoby – Bóg i ja. To właśnie tam, otulone miłością Boga niczym ziarno otulone ziemią wzrasta nasze człowieczeństwo, nasza wiara, tam dokonuje się najbardziej intymne spotkanie z Bogiem.

Wszyscy jesteśmy uzdolnieni do kontemplacji. Ta zdolność została wpisana w naszą naturę, podobnie jak w naturę kwiatu wpisane jest kwitnienie, zaś w naturę ptaka – zdolność latania.

Człowiek techniczny – jak określa współczesnego mieszkańca Zachodu Johannes Lotz SJ – zagubił w dużym stopniu umiejętność kontemplacji, ale nie utracił naturalnych zdolności do niej. Potrzeba nam zatem wypracowania w sobie na nowo umiejętności koniecznych do praktykowania kontemplacji i to jest naszym zadaniem w czasie tych wspólnych spotkań.

„Dążenie do wspólnoty z Bogiem w ciszy serca” – to jedna z najpiękniejszych definicji kontemplacji, jakie znalazłem. To dążenie jest nam dane przez samego Boga. Niesłabnąca popularność medytacji pod każdą niemal szerokością geograficzną jest tego najlepszym dowodem.

Medytacja czy kontemplacja zapraszają nas do wejścia w ciszę. A jak pisze w swojej najnowszej książce Moc milczenia kard. R. Sarah: „Dwie współbrzmiące w doświadczeniu medytacji cisze stanowią fundament pod budowę najgłębszej relacji z Bogiem”. Łatwiej jednak tę rzeczywistość przeżywać niż ją opisać, gdyż niesie ona w sobie wymiar bardzo indywidualny, wręcz intymny.

W praktykowanej przez nas medytacji naszą aktywność ograniczamy jedynie do recytacji w sercu modlitewnego wezwania.

To powtarzanie może się pozornie wydać zakłócaniem ciszy, która próbujemy stworzyć w naszym wnętrzu, ale jest wręcz przeciwnie.

Przyzywanie imienia Jezus jeszcze bardziej prowadzi nas w doświadczenie ciszy, zgodnie ze słowami Jezusa: „Ja jestem Drogą”. Również drogą do ciszy, która jest przestrzenią spotkania z Bogiem.

Tworzenie w nas przestrzeni ciszy można porównać do opróżnienia naszego wnętrza z tego, co je zaśmieca, z niepotrzebnego hałasu i niepokoju, po to, aby Bóg mógł wypełnić je swoja obecnością i pokojem.

Ta obecność i pokój przychodzą wraz z wybrzmiewaniem w naszym sercu imienia Jezusa, zgodnie z tym, co w Zasadach miłości pisał św. Jan od Krzyża: „ Jedno Słowo wypowiedział Ojciec niebieski, którym jest Jego Syn, i to Słowo wypowiada nieustannie w wieczystym milczeniu; w milczeniu też powinna słuchać Go dusza”.

Zapewne wspominałem, że to mój ulubiony cytat ze św. Jana od Krzyża ukazujący prawdziwą istotę kontemplacji.

Imię Jezus, wypowiadane w milczeniu przez Boga i przez nas. Imię, które staje się miejscem naszego spotkania z Bogiem w ciszy…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji