Ashram, choć inny.
Nie tak dawno na spotkaniu wspominałem, że odkryłem zupełnie
przypadkiem ciekawą formacje muzyczną noszącą nazwę ASHRAM. Ashram to włoski
zespół, w którego skład wchodzi trzech muzyków: Luigi Rubino (pianino), Sergio
Panarella (wokal) i Alfredo Notarlobert (skrzypce). Ten ostatni, utalentowany
skrzypek jest znany mi także znany ze wspólnych projektów z Argine. Sądząc po
instrumentach jakich używa Ashram z łatwością możemy zgadnąć, że ich przekaz
muzyczny jest nieco minimalistyczny, ale bez watpienia urzekający. Przynajmniej
dla mnie. Z ogromną przyjemnością wsłuchuję się w klasyczne dźwięki klawiszy i
skrzypiec, aby potem usłyszeć wchodzące w niektórych numerach piękne brzmienia
wiolonczeli i basu. Charakterystycznym elementem jest głos Sergio, wysoki i
dość wyjątkowy. Dzięki temu i jego skali często wydaje się on nam melancholijny
czy nawet zawodzący. Ashram tworzy bardzo piękne brzmienia, które można by
określić jako bliskie, intymne i zniewalające. Ta rozkoszna muzyka, z pewnością
wydawać się może idealna na deszczowy dzień, choć dla mnie jest urzekająca
zawsze. I dobra do medytacji (może nie w znaczeniu siedzenia w ciszy), ale
lubię przy tej muzyce spoglądać na świat i przechodzących ludzi np. przez okno
kawiarni, w której piję dobrą kawę. I ta nazwa Ashram – określająca miejsce
wyjątkowe, miejsce oderwania, ciszy, medytacji, bycia sam na sam z Bogiem. Ta
muzyka naprawdę pozwala się oderwać…
Mam nadzieję, że dacie się nią zarazić. W ramach reklamy
utwór wprowadzający z jednej z płyt zespołu.
Miłego, bardzo miłego słuchania.
Wyobraź sobie
Nie ma minut
Nie ma godzin dni tygodni miesięcy lat
Jest wieczność
W niej trwasz
Ludzie bez imion
Rzeczy bez nazw
Wzory bez sensu
Nicość
W niej trwasz
Nie biegniesz celu nie masz
Nie walczysz nie masz sił
Nie myślisz sposobu nie masz
Masz tylko czas
W nim trwasz
A teraz
cisza
A teraz
sen
A teraz
nie budź się
Bo teraz
trwasz
Komentarze
Prześlij komentarz